Tekst: Małgorzata Biegańska-Hendryk
14 grudnia 2010
Oto nowe wiadomości, które przesłała do nas właścicielka kotki Basi:
Na szczęście z Basią już w zasadzie wszystko w porządku jedynie zrobiła jej się przepuklina pooperacyjna na brzuszku i weterynarz kazał to obserwować, gdyby się powiększała niestety będzie trzeba ją operować...
... Mam nadzieję, że nic nie będzie się z tym działo, bo szkoda by było znowu narażać ją na kolejne cierpienia. Basia teraz nie chce wychodzić w dzień na dwór, wychodzi tylko wtedy kiedy jest ciemno ale to nawet lepiej bo jestem spokojniejsza o nią - po ciemku trudno ją dojrzeć więc i zagrożenie dla niej mniejsze.
Bardzo cieszymy się, że kici udało się wrócić do zdrowia. Mamy nadzieję, że już nic złego kotki nie spotka. Jednocześnie pragniemy poinformować, że Policja zajęła się sprawą Basi. Została również przeprowadzona akcja informacyjna wśród sąsiadów. Oby był to koniec przykrych wydarzeń w tej dzielnicy.
Tekst: Małgorzata Biegańska-Hendryk, Foto: opiekunka Basi
21 października 2010
Basia po operacji
Basia to śliczna, kilkuletnia czarna kotka, która jesienią 2009 roku znalazła sobie przyjazną duszę na portierni Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Pani Portierka przygarnęła kicię, dała jej schronienie, wysterylizowała i przechowała przez zimę. Niestety na wiosnę kicia zaczęła przeszkadzać innym pracownikom uczelni. Wówczas Pani poprosiła nas o pomoc w znalezieniu Basi nowego domu.
Przemili Państwo z Wrocławia zdecydowali się przyjąć kicię pod swój dach. Mieli już doświadczenie z kotami, bo mieszkał z nimi kilkuletni kocur. Basia pięknie odnalazła się w nowym domu, dając wiele radości nowym opiekunom. Ponieważ dzielnica wydawała się bezpieczna kotka mogła cieszyć się spacerami po przydomowym ogródku. Nigdy się jednak nie oddalała, ceniąc sobie swój wspaniały nowy dom.
Niestety 19 października doszło do tragedii. Basia została postrzelona z wiatrówki na swojej ulicy. Przerażona i ranna schowała się pod samochód swoich właścicieli i rozpaczliwie miauczała. Tylko szybka interwencja chirurgiczna uratowała kotkę przed śmiercią. Weterynarz stwierdził przestrzelone jelito grube, krwawienie z wątroby, śrut przeszedł praktycznie przez cała jamę brzuszną i zatrzymał się na skórze przeciwległego boku.
Basia przeżyła operację i dziś dochodzi do siebie pod czujnym okiem opiekunów. Mamy nadzieję, że kicia wyzdrowieje i wróci do pełnej sprawności. Jednocześnie chcemy Państwa ostrzec, iż do tego wydarzenia doszło w dzielnicy Fabryczna na osiedlu Żerniki. Pragniemy w związku z tym uczulić mieszkańców, aby szczególnie uważali na dzieci i zwierzęta domowe, gdyż ów zwyrodnialec, pozostając na wolności, może stanowić zagrożenie dla innych. Gdyby ktoś z Państwa potrafił wskazać sprawcę tego czynu PROSIMY O KONTAKT !!! Jednocześnie przypominamy, że zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt (Dz.U. 1997 nr 111 poz. 724) strzelanie do zwierząt domowych dla rozrywki lub w celu zabicia jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności (art. 6 i art. 35 w/w Ustawy). Sprawa została zgłoszona na Policję - mamy nadzieję, że przestępca zostanie sprawiedliwie ukarany. Z naszej strony dołożymy wszelkich starań aby tak właśnie się stało.
Zdjęcie RTG ukazujące śrut
Śrut wyjęty z rany
Basi życzymy dużo zdrowia. A Państwu za wszelką pomoc w znalezieniu sprawcy serdecznie dziękujemy !!!